Majowo-czerwcowy turnus w „Tratwie”

27 maja znowu pojechałam do „Tratwy” z moją ukochaną babcią Anią. Pogoda na początku turnusu była ładna, ale później było w kratkę, raz cieplej raz chłodniej. Z wielką radością chodziłam na zajęcia komputerowe, dogoterapię i ćwiczenia na sali gimnastycznej. Głównym celem ćwiczeń na sali była nauka prawidłowej postawy i prawidłowego kroczenia z korekcją stóp. Nowością były ćwiczenia z laską. Z zajęć od pani Żanety to bym w ogóle nie wychodziła, nauczyłam się śpiewać piosenkę o Wojtusiu z Popielnika :D. Pan Marek (kierownik) zorganizował nam wspaniałą zabawę na dzień dziecka (dyskotekę), a na koniec turnusu ognisko. Ogólnie turnus był naprawdę pracowity, bo po czterogodzinnych zajęciach często układałam się do snu. Dziękuję bardzo paniom kucharkom za pyszne śniadania, obiadki i kolację, a panu kierownikowi za dobrą organizację zajęć i miłą atmosferę. Podejście terapeutów w „Tratwie” jest naprawdę opiekuńcze i zawsze mogę liczyć na ich dobre wskazówki. Pani rehabilitantka Kasia utwierdziła nas w przekonaniu, że potrzebny będzie mi zabieg fibrotomii metodą Ulizbata, który miałby na celu zmniejszyć lub całkowicie usunąć przykurcze. Po fibrotomii zwiększyłby się zakres ruchu w kończynach , co pomoże mi w nauce chodzenia i rehabilitacja przyniesie większy skutek. Jest szansa, że zacznę samodzielnie chodzić. Mamusia zapisała mnie na zabieg fibrotomii który będzie przeprowadzony w październiku tego roku w Krakowie przez rosyjskiego lekarza. Koszt zabiegu wynosi ok 10900 zł i NFZ go nie refunduje. Bardzo proszę o wsparcie finansowe, gdyż przeprowadzenie tego zabiegu da mi szansę na większą samodzielność.

Jeszcze na koniec chciałam dodać, że w „Tratwie” czuję się bardzo dobrze i zawsze chętnie tam wyjeżdża.

Więcej na temat zabiegu fibrotomii można przeczytać tutaj

Oczywiście w dziale Galeria zdjęć i Filmy wideo można znaleźć zdjęcia i filmiki z ostatniego turnusu